23.01.2010

Moje dzieciństwo.

Niedawno Llooka „zapodała” na swoim blogu bardzo przyjemny temat, dotyczący zabawek z naszego dzieciństwa. Każdy z nas łączy z tym okresem życia tak wiele pięknych wspomnień. Dzieciństwo to zabawki, które powodowały, że czuliśmy się szczęśliwi. Niestety, moje wspomnienia pozostały tylko w pamięci i na fotografiach. Wszystkie zabawki, gdy z nich „wyrastałam” były sukcesywnie oddawane innym, młodszym dzieciom, a zazwyczaj były to dzieci mamy koleżanek. Nie miałam rodzeństwa, któremu mogłabym przekazać swoje dziecięce skarby. Czy teraz żałuję, że żadne z nich (z zabawek) nie wkroczyło ze mną w dorosłe życie? Chyba nie. Bo to oznaczałoby, że żałuję, iż trafiły w ręce innych dzieci, a wcale tak nie jest. Pozostały mi zdjęcia, całe mnóstwo zdjęć. Tato uwielbiał uwieczniać rodzinne chwile, dzięki temu mam dzisiaj najpiękniejszą pamiątkę z dziecięcych lat. Zeskanowałam je wszystkie z albumów na płyty i jak „najdzie” mnie fala wspomnień, siadam pod kocykiem z kubkiem gorącej herbaty i oglądam „zatrzymane”, szczęśliwe momenty na ekranie telewizora.
Dzisiaj chcę Wam ukazać rąbek mojego dzieciństwa...
Wszystko od Nich wzięło swój początek... :)

KOCHANI RODZICE :*


...urodziłam się w maju. To moje pierwsze lato:

...pierwsza zima:

szczęśliwy maluszek :)


Kolejna wiosna. Mam roczek.
Od najmłodszych lat w bliskich kontaktach ze zwierzętami :)
Tu z dziadka Dżekusiem:

"Limuzyna" zwana spacerówką i pomarszczone rajstopki :)

Ulubione zabawki: lala Ewa z pięknymi, długimi, czarnymi włosami i plastikowy, niebieski kotek.
Takie kotki miały wszystkie dzieci.
Były bardzo charakterystyczne, gdyż cały plastik miał chropowatą powierzchnię w formie drobniutkich grudeczek:

Drewniany konik na biegunach. Miał też kółeczka. 
Jeździłam swoim rumakiem po całym mieszkanku:)
1,5 roczku.
Boże Narodzenie i szczęśliwa rodzinka :)


2, 3 i 4latka:

Nad rzeką Odrą z kolejną lalą Anią:

I moje ulubione zdjęcie pamiątkowe.
Zostało zrobione pod domem moich drugich dziadków mieszkających na Mazurach,
których odwiedzałam wraz z rodzicami w każde wakacje i ferie zimowe.
Ten wózeczek dostałam właśnie wtedy od moich kochanych dziadków.
Babcią Jadzią cieszyłam się bardzo krótko.
Zmarła, gdy miałam dokładnie 4,5 roku.

Na zakończenie zdjęcie rodzinne zrobione na wczasach w Zaciszu.
Jestem już PRAWIE "pannica" :))
PRAWIE "pannica" ;)

Pokazałam Wam skrawek mojego wczesnego dzieciństwa. Pewnie też macie sporo zdjęć z tego okresu. A może któraś z Was przedstawi na swoim blogu, zatrzymane w kadrze najpiękniejsze chwile dzieciństwa?
Pozdrawiam Was, życząc tylko tych dobrych wspomnień.

*************************************************

23 komentarze:

  1. Alexo, wywołałaś swoimi wspomnieniami fale wspomnień mojego dzieciństwa, to taki piękny okres w życiu dziecka. Ach chciałoby sie wrócić choć na chwile do tej beztroskiej radości... a takiego misia z plastiku to i ja miałam tylko że mój był czerwony :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zdjęcia w atmosfera miłości:)
    Może też się pokuszę o wystawienie swoich zdjęć :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ cudownie ogląda się takie zdjęcia. Będę musiała poprosić mojego Tatę, żeby zeskanował nasze stare rodzinne fotografie i przemailował je do mnie... może uda mi się wtedy zamieścić jakiś malutki pościk o moim dzieciństwie :).
    Pozdrawiam Cię cieplutko Alexo i życzę miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jaka ładna dziewczynka!:-)
    Wiesz, to bardzo dobry pomysł z taką galerią z dziecinstwa, myślę, ze wiele dziewczyn go podchwyci.
    A ten kot z plastiku paskudny, też takiego miałam, ale mój był raczej misiem;-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam tak mało zdjęć z wczesnego dzieciństwa... Wspaniałą masz pamiątkę!
    Pozdrawiam również urodzona w maju:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite... cudowne zdjęcia... wzruszyło mnie zdjęcie ślubne Twoich rodziców, taki początek wszystkiego...
    Super, że masz tyle zdjęć i możesz tak dokładnie pokazać siebie, kawałeczek swojego świata :)
    Niezwykle piękne wspomnienia zatrzymane w kadrze...
    Ja nie mam zbyt wielu zdjęć ze swojego dzieciństwa. Pewnie dlatego z tym większą przyjemnością oglądam Twoje :)


    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne zdjęcia i fantastyczny pomysł na post; czytałam go z wielką przyjemnością!!! Rajstopki zrolowane ubawiły mnie i rozczuliły:)))
    Mam mnóstwo zdjec z dzieciństwa, musze część wziąść będąc u Rodziców i podzielić się z Wami.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Wzruszająca galeria ! Ze zdjęć bije prawdziwa radość bycia razem ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Alexo, no i popatrz, jak tą swoją galerią wszystkich zainteresowałaś. Dzieciństwo to na pewno okres w naszym życiu, który najmilej (przeważnie) wspominamy. Z perspektywy lat wydaje się najszczęśliwszy, pogodny taki, ale chyba głównie chodzi o to, że kochani byliśmy tak bezkrytycznie i bezgranicznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe fotografie i bezcenna pamiątka. Dobry pomysł - powrót do lat dzieciństwa - ja mam bardzo mało swoich dziecięcych zdjęć, ale może coś tam znajdę :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe fotografie i bezcenna pamiątka. Dobry pomysł - powrót do lat dzieciństwa - ja mam bardzo mało swoich dziecięcych zdjęć, ale może coś tam znajdę :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach jak ja kocham takie stare fotografie! Piękne wspomnienia!
    Miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  13. hej Aluś:) wiesz co sądze o tych fotkach:) bardzo je lubię i większość znam, są mi również bliskie:), dobry pomysł z tą foto wspomnieniową galerią:)ja nie mam tak wielu zdjęć z dzieciństwa, niestety!:( bardzo nad tym ubolewam, ale kilka jest więc musze zrobić taki mini zestaw i odgapić:) od Ciebie posta:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dotarłam tu tropem starych zabawek z blogu Llooki.
    Też miałam takiego plastikowego kotka, ale koń na biegunach był zawsze tylko obiektem westchnień:(
    Wzruszające zdjęcia z dzieciństwa.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak sobie myślę, że my chyba z podobnego rocznika... Bo i wózek miałam taki sam, i zwierzaka z plastiku... (tak jak u Ori był raczej misiem). Miś ów był wściekle żółty i nazywał się Pankracy. Tyle, że dla mnie miś to był monio i zrobiłam z tego koktajl słowny na swój prywatny użytek. W ostateczności miś nosił dumną nazwę: Pan Moniotacy. Uwielbiałam te jego plasticzanne, obracające się oczka:)
    A tak w ogóle to uwielbiam wracać do starych zdjęć... Kiedy miną obecne czasy nie będzie do czego wracać- cyfrówka to dziadostwo. Piękną opowiedziałaś nam historię...
    aguti

    OdpowiedzUsuń
  16. Witajcie Moje Drogie! :)
    Serdecznie dziękuję za wszelkie dobre słowa. Gorąco witam dziewczyny, które po raz pierwszy zostawiły po sobie ślad :)
    Odwiedzę Wasze blogi :)
    Nie macie pojęcia, jak bardzo chciałabym i Was zobaczyć jako małe dziewczynki. Będę wypatrywać Waszych wspomnień z dzieciństwa :)
    Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aluś,piękny,wzruszający post!Masz tyle pamiątkowych zdjęć!Zabawki na zdjęciach cudne!Lale i koniki!!
    Buziaki przesyłam duże

    OdpowiedzUsuń
  18. Swietny wpis. Piekne zdjecia, z wielka przyjemnoscia je ogladalam. Uwielbiam stare zdjecia. Tez mialam lalke Anie. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  19. What a lovely pictures! And I love the design on the wallpaper (or curtains)! You're right about grandparents (in u-your previous post).
    I want to thank you very much for the awards you gave me.
    Hugs, Annelies

    OdpowiedzUsuń
  20. Wzruszylam sie Alexa. Cudowne zdjecia . Warto wspominac .......
    Sciskam Cie chyba jak najmocniej potrafie.Ania

    OdpowiedzUsuń
  21. to ja tylko z innego blogu ta od cycucha buska

    OdpowiedzUsuń
  22. Niesamowite wspomnienia.Chyba jeździłam w takiej samej "limuzynie" co Twoja.I lalka jakby podobna....

    OdpowiedzUsuń
  23. Amiable fill someone in on and this post helped me alot in my college assignement. Thanks you seeking your information.

    OdpowiedzUsuń