11.01.2010

Był sobie łoś...

Oto niewiniątko... :)

Ramzes na Gwiazdkę oprócz psich przysmaków dostał także zabawkę - łosia.
Pluszaczek miał wszytą w łapce pozytywkę, która brzdąkała świąteczną melodyjkę. Mój piesio UWIELBIA wszelkie pluszaki! Uwielbia zaglądać, co kryje się we wnętrzu mięciutkiej szmatki...
Staramy się nie obdarowywać go takimi „prezentami”, gdyż cieszy się nimi zaledwie do momentu odkrycia wnętrzności co sprawia mu szaleńczą radość. Wie, że my troszkę się na niego za to gniewamy, dlatego do momentu „wypatroszenia” czai się i skrada zerkając czy zareagujemy mówiąc: „Ramzes nie wolno!” Ale jak mogę mu tego zabronić, skoro to dla niego taka frajda?...
Od dnia Wigilii chodził z kąta w kąt nosząc w pysku łosia i nie mógł sobie dogodnego miejsca znaleźć na morderczy czyn. Nawet nauczył się szybko obsługiwać melodyjkę i na naszą prośbę: „włącz la-la-la”, jak na komendę rozbrzmiewała muzyczka. Radował się przy tym ogromnie co nam zawsze dość emocjonalnie demonstrował.
I tak bawił się aż do wczoraj, czyli całe 17 dni.
Wieczorem bowiem, podszedł do mnie trzymając w pysku łosia i takim błagalnym wzrokiem patrzył, i patrzył, i patrzył...
Wiedziałam, że prosi o możliwość wykonania sekcji zwłok, chyba zdawał sobie sprawę, że zwierzę jest od dawna martwe...
Uległam.

Matko jedyna co się działo! Rozszarpywał go z taką lubością i błyskiem w oku, że wszystko wokół już nie istniało. Szarpał, ciągnął, rozszarpywał, wydłubywał, skubał itp... Apogeum radości osiągał wtedy, jak wydłubał oczka i nosek, czyli plastikowe elementy, które podrzucał pod sam sufit. Na koniec zostawił sobie największą frajdę, jaką było rozpracowanie urządzenia grającego. Prawdziwy facet, zawsze najbardziej interesuje ich strona techniczna... :) Musiałam wariata przy tym bardzo pilnować, by natychmiast zabrać mu bateryjkę, jak tylko się do niej dostał. Cała akcja trwała chyba z godzinkę, ale radości było na co najmniej cały miesiąc :)
Szczerze mówiąc mieliśmy niezły ubaw patrząc na ten „horror” :)
Niestety nie pokażę Wam zdjęć z całej akcji, bo najzwyczajniej nie dało się uchwycić szalejącego Ramzesa. Wszystkie fotki wyszły poruszone. Mogę Wam jedynie pokazać sam fakt „morderstwa” i jego sprawcę, który po wszystkim był wykończony... :)


Na koniec małe sprostowanie.
Nie myślcie, proszę, że już kompletnie mi odbiło i kupuję psu drogie pluszaki z pozytywką, które służą natychmiastowemu unicestwieniu. Łoś został kupiony przy okazji, na targu staroci, jako używana zabawka, za całe 2 zł. Szczerze mówiąc serce by mi krwawiło, gdybym kupowała psu drogie zabawki, zdając sobie sprawę, że są dzieci z ubogich rodzin, które mogą jedynie o takiej pomarzyć. Dlatego w tej kwestii zachowuję jeszcze daleko idący zdrowy rozsądek.


A w innych kwestiach? No cóż, bywa różnie, szczególnie jeśli dotyczą domowych bibelotów... ;))
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających :)

**************************************************

22 komentarze:

  1. Aaaaaa! Normalnie spadłam z krzesła i leżę pod stołem! Toż to straszliwie agresywny pies o morderczych zamiarach, ten Twój Ramzes, moja droga :) :) A Twój opis tego niecnego czynu to już całkiem nie rozłożył:). Dziękuję Alexo za rozbawienie mnie do łez i pozdrawiam bardzo bardzo cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miało być 'rozłożył', a wyszło 'nie rozłożył'. Ot, gapa ci ja i basta:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoj Ramzes jest niesamowity! Jeszcze nie widzialam takiego psa! Wytrzymal cale 17 dni!! To rekord. Moje psy juz na trzeci dzien rozbrajaly zabawki. Szok przezylam, gdy napisalas, ze on ZAPYTAL sie o pozwolenie!! Tu zabraklo mi slow. Jest po prostu wyjatkowy i ma moja bezgraniczna sympatie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki On jest słodzzzziuś :)

    To są schematy. Nasze też bawią się w patologów haha i jaką mają dziką radość przy tym. Tylko gorzej jak czasami zapędzają się na poduszki... o zgrozo!

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahah no i patrzy sie nawet niewinnym okiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsze zdjęcie Ramzesa jest niesamowite!
    Jakby mówił:o co wam chodzi?przecież nic się nie stało!
    Ubawiłas mnie tą historyjką!

    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Biedny łoś ;(
    ALe szcześliwy Ramzes ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowe wcielenie Ramzesa- wyprówacza!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozumiem doskonale ,my też naszemu pieskowi kupiliśmy prezent pod choinkę.Pies to prawie członek rodziny,uwielbiany pieszczony to czemu nie kupić smacznej kostki czy zabawki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham takie akcje!!! Moje zwierzole tez moga sie pochwalic takimi akcjami. Czy to wazne ile kosztuje zabawka? Przeciez bawi i zwierzaka i pania(a):))))
    Serdecznie bardzo pozdrawiam i zapraszam czesciej do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. to ci Ramzesik "rozpierduche" urządził ;)
    Pozdrawiam serdecznie a dla Ramzesa myzianko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fotogeniczny łobuz ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Miał być horror z unicestwieniem łosia w roli głównej a ja się uśmiałam do łez...

    Buziole dla Ramzesa. Pozdrawiam.

    PS. Sesja wyszła super.

    OdpowiedzUsuń
  14. hahha u mnie również trwa akcja mordowania kolejnych piszczałek, miśków, i innych pierdółek ale jakże ważnych, ile razy jestem na szmatlandii:) tyle razy kupuje misie po zecie:) jak wchodze do domu, to odrazu pierwszą witają pieski reklamówkę, pozdrawiam Ramzesa rozpruwacza:) i Was!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Twój opis czynu - niesamowity, ubawiłam się i humorek mi się poprawił.
    Wytarmoś Ramzeska odemnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Alexo, cóż tu pisać? Wiadomo, że Twój Ramzes jest psem zupełnie wyjątkowym, a Twoje relacje z jego wyczynów są po prostu przekomiczne.

    Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam podobnie z moim kotem. Mój Maurycy nie odpuszcza dopóki nie rozszarpie myszki z zaszytym w brzuszku brzęczykiem. Zachowuje się przy tym jak oszalały. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak widać cierpliwość Ramzesa została wystawiona na poważną próbę !!Po tych 17 dniach zasłużył sobie na taką nagrodę !!!
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Instynkt myśliwego i zew krwi:) Na pewno Ramzes miał nielichą satysfakcję z wygranego pojedynku;)

    OdpowiedzUsuń
  20. On jest ie tylko cudny, ale i niezwykle dobrze wychowany! Żadnemu z moich psów nie przyszłoby do głowy prosić o pozwolenie na zniszczenie zabawki;-)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Psy są bardzo mądre a Twój wybitnie, uśmiałam się do łez czytając to, a te niewinne spojrzenie po "wypatroszeniu" łosia :)Ramzes jesteś kochany wiesz? Wiesz wiesz na pewno wiesz.

    OdpowiedzUsuń