Choć kocham zimę i co roku czekam na nią z utęsknieniem, bo uwielbiam ją za biały puszek, za wszechobecną biel i za czystość jaka panuje w najbardziej brudnych zakątkach miejskiej dżungli, to jednak coraz bardziej czuję tęsknotę za soczystą zielenią traw i zapachem kolorowych kwiatów.
Na wielu blogach zagościła już wiosenka w domowych kątach. Zapragnęłam, by i u mnie zrobiło się wiosennie i nieco świątecznie, wszak Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami.
Zadomowiły się pierwsze oznaki wiosny w postaci kolorów, jajeczek, kwiatuszków i baranków. Zrobiło się wesoło, nie tylko dla oka ale i dla serca, gdyż ostatnie trudne chwile mam już za sobą i myślę, że należą do przeszłości.
Dekoracja na wysokiej komódce z lustrem:
Przy lampce zagościły trzy akrylowe wisiory:
Moja ostatnia zdobycz, na którą polowałam od dawna.
Modlący się aniołek:
Drewniano - filcowe kwiatuszki:
Dekoracja na skrzyni (ławie):
Styropianowe jajeczka:
Dekoracja na mini stoliczku:
Kochane, moje Drogie Koleżanki chciałam ogłosić
"CANDY KOLEŻEŃSKIE"
Jest to moja własna, autorska forma candy, na zupełnie innych zasadach, niż te, które są nam od dawna znane i praktykowane na większości blogach.
Otóż, często rozmyślałam nad ogólnie przyjętymi zasadami candy. I trochę kłóciły się z moimi odczuciami. Wydaje mi się, że są osoby, które wręcz „polują” na zdobycz nie ważne jaką i na jakim blogu. Tak dla samej idei polowania. Czasem bywa, że odnajdujemy jakiś blog przypadkiem i od razu ustawiamy się w kolejce po kuszącą zdobycz, choć nie znamy tej osóbki i być może nigdy do niej więcej nie przyjdziemy z wizytą. Muszę się przyznać, że często „odpuszczam” sobie jakiegoś cukiereczka właśnie z tego powodu, że nie czuję się „zasłużona” do odebrania ewentualnej wygranej nagrody.
Moje osobiste candy powstało z myślą o osobach, z którymi mam największy kontakt. Które mnie często odwiedzają i zostawiają po sobie ślad. Które poznaję coraz bliżej po naszych wspólnych, wymiennych komentarzach, jakie zostawiamy sobie pod każdym z postów.
Zasady są proste - nie ma żadnych zasad :)
Nie trzeba się zapisywać w kolejce. Nie trzeba umieszczać na swoim blogu linka, ani umieszczać zdjęcia z wizerunkiem upominku. Nie trzeba niczego reklamować.
Jedynie co trzeba to liczyć na szczęście, które może się uśmiechnąć.
A jak to wszystko ma działać?
Już wyjaśniam.
Otóż będę brała pod uwagę 10 ostatnich postów.
Spiszę wszystkie nicki osób oddających komentarze pod ostatnią „dziesiątką” i podliczę je. Wybiorę dwie osoby, które zostawiły największą ilość komentarzy i to właśnie im wyślę drobne upominki. Jeśli osób, które oddały tę samą ilość komentarzy będzie więcej, wówczas wylosuję dwie spośród garstki wyłonionych.
Myślę, że zasady są jasne jak słońce.
Tego rodzaju candy sprawi mi o wiele większą radość, gdyż wiem, że prezenciki trafią w ręce osób z którymi w pewnym stopniu łączy mnie jakaś więź :)
W kolejnym poście wreszcie pokażę pokoik Oskarka.
Dotarły do mnie długo wyczekiwane półeczki, które dzisiaj moi chłopcy będą wspólnie montować na ścianie.
Ogłoszę również wyniki candy koleżeńskiego, oraz pokażę, co przygotowałam dla bliskich memu sercu zwyciężczyń :)
To tyle na dzisiaj :)
Teraz zmykam, bo moi dwaj mężczyźni już biorą się za wiercenie pod kołki.
Jutro poświęcę czas, by spokojnie poodwiedzać Wasze blogi.
A dzisiaj życzę Wam dużo wypoczynku i miłej niedzieli :)
**************************************************
Bardzo ciekawe to Twoje autorskie candy, Alexo. Z pewnością Twój post da wielu osobom (nie tylko mnie) dużo do myślenia nad zasadami cukierasów... ja przyznaję, że często się ustawiam do kolejki po różne cukiereczki:) Ale jeszcze nigdy nic nie wygrałam, hehe... nie mam szczęścia w losowaniach, więc tak trochę dla zrobienia tłumu sie zapisuję;) zakładając z góry, że dany przedmiot i tak do mnie nie trafi (choć oczywiście ucieszyłabym się gdyby było inaczej).
OdpowiedzUsuńAle też uważam, że organizowanie candy na typowych zasadch jest dośc skuteczną formą reklamowania własnego bloga, i poznawania nowych blogów. No jak to mówią, coś za coś, hehehe. Wiesz, ja do Ciebie też trafiłam przez Twoje drucikowe candy i od tego czasu jestem u ciebie tak często jak tylko mogę:)
Ale się rozgadałam. Zmykam już:)
Pozdrawiam cieplutko
Aluś,prawdziwie wiosennie u Ciebie w mieszkanku już!Baaardzo podoba mi się aniołek!!
OdpowiedzUsuńCo do candy,to fajnie to sobie wymyśliłas!Takie faktycznie ,koleżeńskie!Ciekawe!
No i nie mogę doczekać się następnego posta i pokoiku Oskara!
Pozdrawiam
Przepiękne dodatki jak zwykle. Nowe Candy bardzo mi się podoba i jego zasady też i muślę że będę brana pod uwagę bo jestem z tych osóbek które Cię znają lubią i czytują. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wiosenno- świateczne dekoracje.
OdpowiedzUsuńA pomysł na candy super.
Witaj :)
OdpowiedzUsuńZ tym polowaniem na cukierasy masz racje :)
Przekonałam się tym sama organizując candy na blogu kulinarnym.
Twój blog znalazłam właśnie przed chwilą zupełnie przypadkowo .
Dlatego nie liczę na wygraną :))
Ale będę do Ciebie zaglądać bo pięknie tu z klimatem:)
całusy posyłam :**
cudownie się zrobiło w twoim
OdpowiedzUsuńmiszkanku co pewnie byłabym potępiona przez większość blogowiczek, że nie przepadam za białym no, ale odrazu efekt barw widać no przyznaj sama zaraz weselej nie???
kurcze bele a zaskoczyłaś mnie ze nawet wykorzystałaś niby etykietki z jysk bodajze " with a smile" no super pomysł , a ja głupia je wyrzucilam ehh...
pozdrawiam i SŁOŃCA życzę
witaj Alu. ciekawe są Twoje nowe zasady candy. zgodzę się z Tobą że wielokrotnie jest to polowanie na nagrodę. ostatnio bardzo mnie poirytowało "polowanie na licznik". może nie powinnam o tym pisać, ale nie będe podawała personalnie. na pewnego bloga zaglądałam często- nie ukrywam że również brałam udział w konkursie. licznik pokazywał ok 80 odwiedzin na dobę, a pewnej NOCY odwiedzających było dobrze ponad 200...???
OdpowiedzUsuńczęsto u Ciebie goszczę, choć nie zostawiam po sobie śladu :), cichutko siadam w kąciku i rozkoszuję się klimatem jaki panuje w Twoim domku.
pozdrawiam cieplutko
aha, bo zapomniałam.. a aniołek boski!!
OdpowiedzUsuńAlexo! Prześliczne dekoracje u Ciebie, takie w moim stylu:) Też lubie wisory kryształkowe czy akrylowe...i ten aniołek!! Boski jest, mam ich dużo ale takiego jeszcze nie widziałam! No i czuć już Święta:) Baranek bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:**
Bardzo wiosennie i już świątecznie u Ciebie. Ten aniołek jest boski, ale ja lubię wszelkie aniołki :)
OdpowiedzUsuńCo do candy to ja się często zapisuję i muszę powiedzieć, że mam szczęście w losowaniach.
Jako blogowiczka z krótkim stażem nowe blogi poznaję przez inne, często też właśnie polecane z linków candowych, te blogi dodaję do czytnika i odwiedzam. Nie zawsze zostawiam komentarz, ale od czasu do czasu coś tam skrobnę, by zostawić ślad po wizycie.
W ten sposób trafiłam też na Twojego bloga, czytam każdy post, choć nie wszystkie komentuję ;)
Pozdrawiam
Alexo,długo biłam się z myślami czy moje candy ma być otwarte dla tych których nie znam.Postanowiłam,że będzie dla wszystkich.Ale to fakt,wpisało się wiele osób które dotychczas nie pozostawiało po sobie śladu u mnie na blogu.
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam o tym myśleć...
Wiosennie u Ciebie już że hej :)
Mam nadzieję,że wraz z kolorowymi ozdobami zagości radość u Ciebie i wszystkie trudne chwile odejdą w zapomnienie.
Ściskam mocniutko.
Candy -Prawidłowo ;)
OdpowiedzUsuńA mieszkanko jak zwykle ślicznie!
Kororowo ;) sie u ciebie zrobiło, tak powinno już być za oknem bo bardzo brakuje mi tej ferii barw :/
OdpowiedzUsuńCo do zasad candy popieram w pełni i śle buziaczki!
Zawsze miałam mieszane uczucia do tych zielono-żółtych pasteli wielkanocnych,a widzę,że u Ciebie pięknie się mają:-)
OdpowiedzUsuńTakie same uczucia mam w stosunku do candy...wiesz ,że to jest dobre rozwiązanie:-)
Pozdrawiam ciepło.
Nic tylko czekać spokojnie na święta !
OdpowiedzUsuńA co do candy; uważam, że to fantastyczny pomysł i "niemi obserwatorzy" mogą obejść się smaczkiem. Pozdrawiam serdecznie.
A mi się bardzo podoba ta butelka - karafka co stoi obok aniołka. I wisiory na lampce -wow :) Nigdzie nie mogę znaleźć takich kryształów, a sama bym chętnie swoją lampkę wystroiła:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę słonecznej niedzieli:)
Monika
PS. popieram nowe candy. Ja tez bym wolała żeby moje rzeczy trafiły do osób znajomych. Mam wrażenie, że znajomi bardziej docenią taki prezent, ponieważ jest on bardziej osobisty i zawiera ładunek sympatii :)
M.
Bardzo wiosennie zrobilo sie juz u Ciebie. Podoboja mi sie te akrylowe wisiory. Ciekawe zasady candy wymyslilas. POzdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAleż wiosennie i świątecznie u Ciebie! Aniołek piękny, też bym chciała takiego upolować.Masz ciekawy pomysł na candy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
droga Alex!
OdpowiedzUsuńfajniutkie te ozdoby twoje a jajka ze STYROPIANU??:D w życiu bym nie przypuszczała!wyglądają jak wapienne kamyki:)
na twoje candy się nawet nie kuszę ale za to z okazji osiągnięcia pułapu 3 pierwszych komentarzy na moim skromnym blogu(haha)postanowiłam m.in.ciebie obdarować:)daj mi trochę czasu i odezwę się z moim candy ;)
pozdrawiam i ślę uściski!
Just
Aranżacje wiosenne są urocze, a jeśli chodzi o candy...to masz rację, też byłam zdziwiona ilością ludzi u siebie, których widziałam wtedy po raz pierwszy i ...ostatni.
OdpowiedzUsuńWITAJCIE :)
OdpowiedzUsuń* deZeal, ja też nigdy niczego nie wygrałam, aż do momentu, gdy u Ikusi odgadłam rozwiązanie zagadki i wygrałam cudne serducho :) U Ciebie też pewnie nastąpi niebawem taki dzień, czego Ci życzę :)
Cieszę się, że mnie w ten sposób odnalazłaś, bo i ja dzięki temu odnalazłam Ciebie :)
* aagaa, aniołek modlący się spędzał mi sen z powiek :) Pokoik Oskara już wkrótce.
* Elamika, oczywiście Elamiko, że Ciebie nie pominę! :) Ja Ciebie też znam, lubię i czytuję :)
* Fuerto, dziękuję :)
* artambrozja, dziękuję Ci Kochana, zapraszam zawsze w moje „progi”. Ja też zawitam do Ciebie. Buźka :*
* edith, tak, kolorki zdecydowanie ożywiają wnętrze i robi się weselej :) Masz rację, etykietki są z Jyska :)
* maglandia, witam Cię serdecznie :) Myślę, że są osoby wśród blogowiczek, które prowadzą bloga dla jakiejś... „chorej” idei, dla wyścigu „szczurów”. Kolekcjonują ilość obserwatorów (u mnie nawet nie ma tej opcji na bocznym pasku), ilość wyróżnień (też nie posiadam na bocznym pasku, choć mam ich całe mnóstwo).
Osobiście prowadzę bloga po to, by móc się podzielić z innymi tym co robię. By móc pomóc lub doradzić, jeśli ktoś takiej pomocy potrzebuje. I przede wszystkim, by poznać osoby, które są wrażliwe na piękno i otaczający nas świat. I mam wrażenie, że takich „perełek” jest tu sporo :)
* Wichrowa, czyli mamy podobne upodobania, to miłe :) Też mam sporo aniołków, ale od zawsze polowałam na tego. Jest niewielkich rozmiarów, ale cieszy ogromnie :)
* Zula, gratuluję szczęścia w losowaniach :) Kurczę, z takim szczęściem powinnaś zagrać w „totka”! Coś w tym musi być, że dobry los tak Ci sprzyja :) Wiem, ze nie jest łatwo odwiedzać sporą ilość blogów i wszędzie zostawić po sobie ślad...
* paula_71, moje pierwsze candy było otwarte dla wszystkich. Teraz postanowiłam zrobić inne, dla odmiany. Myślę, że częściej będzie u mnie gościło „candy koleżeńskie” a tylko czasem pojawi się ogólne, dla wszystkich. Dziękuję Ci za słowa otuchy, ściskam :*
* Mój magiczny świat, dziękuję :)
* ika, mi też już tęskno za kolorami i zapachami wiosny :( Buziak :*
* Małgośka, też nie miałam pewności co do tej mieszanki kolorystycznej. Ogólnie muszę przyznać, że nigdy nie mam pewności co do mieszanki barw, bo najlepiej się czuję w świecie stonowanym, ubogim w kolory, co oczywiście tyczy się wnętrz, w których przebywam, a nie świata zewnętrznego :)
* MariaPar, już właśnie czekam, a nadejdą lada dzień :)
* Monique, to była piękna karafka, której stłukłam cudny, kwadratowy korek. Od tej pory stała się wazonem i świecznikiem :) Akrylowe zawieszki szukaj na stronach Allegro, często bywają różne formy i kolory. Masz rację z tym „ładunkiem sympatii” :)
* violcio11, dziękuję :) Wisiory, czyt powyżej.
* Ivonna, dziękuję :)
* dotblogg, czasem takie...”badziewne” materiały potrafią doskonale imitować wersję bardziej szlachetną ;) Ojej, jest mi niezmiernie miło! Ściskam :*
* Elisse, smutne, prawda?
POZDRAWIAM WAS BARDZO, BARDZO SERDECZNIE :)