3.01.2010

Świat moich marzeń...

Marzymy wszyscy.
Jedni marzą może trochę mniej, raczej planują. Są realistami, mocno stąpającymi po ziemi. Inni, często zagłębiają się w swym wyimaginowanym świecie, by choć przez moment doświadczyć tego, co być może do końca życia pozostanie jedynie sferą marzeń.
Jak na prawdziwą ALICJĘ przystało, często przechodzę na drugą stronę lustra, by tam odnaleźć swoje szczęście... :)
Ponieważ jestem straszną domatorka, przedkładającą domostwo i ciepło rodzinnego ogniska ponad wszelkie inne uciechy czerpane z życia, dlatego też większość moich marzeń i pragnień krąży wokół tej sfery.
Są marzenia, które ciągną się za nami od lat. Określam je mianem „wielkich marzeń”, które praktycznie wydają się nieosiągalne i trudno mi uwierzyć, by kiedykolwiek mogły się spełnić. Do takich marzeń zaliczam (w moim przypadku) zdrowie i upragniony domek pod lasem wypełniony miłością, ciepłem dobrych serc i mnóstwem zwierząt.
Przykłady domów, które spędzają mi sedn z powiek...




A teraz przykłady domostw w całej okazałości,
na punkcie których mam przysłowiowego fioła:
"WIEJSKI DWOREK"

wejście

 jadalnia


bawialnia


łazienka


sypialnia


salon

"LEŚNY DOMEK"


taras


łazienka


sypialnia I


sypialnia II


salon

Marzenia duże, które są już bardziej realne, ale do ich spełnienia musimy wiele poświęcić, czasem może nawet coś zaryzykować, odważyć się...
Mam na myśli zamianę mojego małego „m” na duże mieszkanko w starym budownictwie. Wysokie, z cegły, z możliwością postawienia kominka. No bo skoro domek jest niemalże nierealny, to w takiej sytuacji lepszy rydz, jak nic :)

Są też małe marzenia, takie, do których spełnienia wystarczy trochę docisnąć pasa i mamy je w zasięgu ręki. W sferze takich właśnie marzeń od dawna leży mi na sercu kute łóżko i sofa. Z sofą nie byłoby problemu, ale łóżko... Do tego potrzebny jest pokój sypialny, a ja takiego jak na razie nie posiadam :(
Preferuję modele skromniejsze w formie:





Moją „przyszłą” sypialnię zajmuje obecnie syn, i wcale nie mam zamiaru wyrzucać go z domu, by móc zrealizować jedno ze swoich marzeń ;))

I cóż, moje marzenia zataczają koło i wychodzi z tego wielkie NIC :(
Pozostają mi więc maleńkie marzonka. I na nich się skupię, bo wiem, że są realne, za pomocą pracy własnych rąk możliwe do zrealizowania, a cieszyć będą prawie na równi jak te duże.
Tak, tylko... prawie robi wielką różnicę :(
-----     -----     -----     -----     -----
Nie jestem oczywiście monotematyczna w swych pragnieniach. Marzę również o podróżach, tych dalekich, jak i tych całkiem bliskich. Świat jest taki piękny, a ja w większości znam go jedynie z książek i telewizji. Odczuwam głód poznania nie tyle miast, budowli i zabytków, ile obyczajów, kultury, przyrody i zwierząt zamieszkujących różne zakątki naszej pięknej planety. Bliższy mojemu sercu byłby wyjazd na safari niż zwiedzanie kolejnych krajów U.E. Dane mi było odwiedzić kilka miejsc, ale to już odległe czasy. A to, co zdołały na żywo zobaczyć moje oczy, to zaledwie kropla w morzu. I nie wiązało się to z żadną egzotyką, wszystkie są dziś krajami unijnymi.
Jedno jest pewne: warto marzyć, bo marzenia są piękne! :)
A z pomocą dużej dozy wyobraźni, przenoszą nas w odległe zakątki, tam, gdzie nasze serca się radują, a dusze odnajdują uniesienie i upragnione szczęście.
Spełnione marzenie przestaje nim być, przeradza się w zwykłą, szarą rzeczywistość. Nadal cieszy, ale już nie tak, jak wówczas, gdy było "po tamtej stronie"...
-----     -----     -----     -----     -----
Może zechcecie podzielić się ze mną swoimi marzeniami, tymi z różnych „półek”. Jeśli nie są Waszą słodką tajemnicą, będzie mi niezmiernie miło zabrać się z Wami, do krainy Waszych marzeń... :)
-----     -----     -----     -----     -----
Info o zdjęciach:
Fotografie domów i wnętrz pochodzą z zasobów internetowych dotyczących tej tematyki. Zaś fotografie łóżek i sof pochodzą ze stron producentów kutych mebli: MebleKute, Tomar, Artbed, h.Ważna, artbi 3.

Pozdrawia Was marzycielka Alicja - ALEXA ;)

**************************************************

20 komentarzy:

  1. Marzenia są motorem Naszych działań ! Mówią, że to tylko kwestia czasu ! Niech się spełnią !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Alicjo z krainy marzeń, życzę Ci aby Twoje marzenia te wielkie, duże i małe spełniły się, wierzę, że jeśli czegoś bardzo chcemy to właśnie tak jest, to się nazywa potęga podświadomości :)
    A moje marzenia? hmmm na pewno wyjazd do któregoś z krajów skandynawskich bo uwielbiam ich kulturę...
    Pozdrawiam niedzielnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne masz marzenia, życzę Ci, aby się spełniły. I te małe i te największe. A jakie są moje marzenia? Malutkie. Zobaczyć Paryż wiosną a i Irlandię jesienią...
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dużo marzę bo to lubię i muszę czymś głowę zajmować:D

    masz całkiem realne marzenia-nawet jeśli wydaje ci się,że tak nie jest!

    zobacz-3lata temu nie sądziłam,że się kiedyś domu wymarzonego dorobię-potem się trafiła okazja i w cenie 2pokojowego mieszkania kupiliśmy dwa domki:D trochę nas przerósł finansowo remont drugiego o czym marzyliśmy ale zrobiliśmy wielki krok w kierunku spełniania marzeń
    musimy sprzedać ale może się uda z domkiem malutkim z tego wyjść więc nie ma tego złego!

    trzymam kciuki za spełnienie marzeń:*

    OdpowiedzUsuń
  5. optymistycznie mogę napisać, iż marzenia się spełniają...nawet te które wydają się nierealne. Moje marzenia też się spęłniają. Bardzo powolutku ale do przodu. W końcu cała życie przed nami... napewno na wszystko przyjdzie czas

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobne mamy marzenia... Ja również trwonię czas rozmyślając o swoim domku (szczególnie ten z 2 zdjęcia mi się podoba) i wciąż urządzam go w myślach od nowa. I o podróżach właśnie takich jak piszesz, żeby zobaczyć "prawdziwe życie", nie budynki i atrakcje pełne turystów. Szczególnie marzą mi się Indie, ale nikt nie chce ze mną pojechać, więc pewnie pozostanie to na długo jeszcze w sferze marzeń.

    Pozdrawiam i życzę spełnienia choć części marzeń.

    OdpowiedzUsuń
  7. Alexo-Marzenia to połowa sukcesu.
    Wyobrażając sobie pewne rzeczy nakierowujemy swój umysł do poszukiwania spodsobów osiągnięcia celu.Realizacja marzeń powinna być pasją życia każdego czlowieka.To fascynujący stan ducha wiecznego poszukiwania i znajdowania.

    Domku pod lasem - spełnienia życzę

    OdpowiedzUsuń
  8. HiAlexa , happy new year to you and thank you for visiting my blog. Lots of Hugs to you / Ingela.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczęka opadła mi,zwłaszcza na widok tych wiejskich dworków ;-) Wiesz, moje marzenia się zawsze spełniają, fakt,że na niektóre z nich muszę czekać trochę dłużej, ale one się na serio spełniają. I wiesz, co jeszcze... Twoje też się spełnią. Zobaczysz. Pozdrawiam serdecznie i ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz Alexo ten "wiejski dworek" to teraz po nocach mi się śnił będzie!!!Nie ukrywam ,że takie cudo jest i moim marzeniem...
    Życzę... by wszystkie Twoje spełniły się w Nowym Roku:)
    Pozdrawiam porannie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Alexo Kochana czytając pierwszą część Twojego posta zdałam sobie sprawę jak bardzo jesteśmy do siebie podobne !!! Bo i ja domatorka i sfera moich marzeń to dom i wszystko co z nim związane !!!
    Nie wiem czy wszystkie ale napewno marzenia się spełniają, doświadczyłam tego ...
    Zatem spełnienia marzeń w tym Nowym Roku i zdrowia Kochana Ci życzę z całego serducha !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Alu, ja się podpisuję pod Twoimi marzeniami. Życzę żeby się spełniły.
    Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  13. Alexo, jak ładnie zdradziłaś nam swoje marzenia!

    Jak piękne domy i ładne wnętrza nam pokazałaś!


    Sądzę, i życzę Ci serdecznie, aby zamiana Twojego 'm' w bloku na mieszkanie w starej kamienicy okazała się być planem na rok bieżący, a nie marzeniem na odległą przyszłość.
    To do dzieła Alicjo, zacznij zaraz: od umieszczenia stosownych ogłoszeń.

    OdpowiedzUsuń
  14. no do takich domkow to ja bym sie tez chetnie przeniosla,no ale cuz ,pozostami mi tak jak i tobie tylko ogladanie i wzdychanie do zdjec ;),a co do podrozy to tez jeszcze chetnie zobaczylabym pare krajow ale o safari to raczej nie marze za goraco ,bylam w egipcie i wiem jak sie czuje czlowiek w 40 stop. co pradwa lubie ciepelko ale za bylo za cieplo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam Was :)

    Mario... dziękuję :)

    Iko, skandynawię też chętnie bym zwiedziła :)

    Miro, z pewnością kiedyś "te malutkie" marzenia staną się realnymi :)

    Babibu, podziwiam Cię za odwagę, brawo!!! :)

    Blueberry, miło usłyszeć, że jednak TO jest prawdą :)

    Imoen, cieszę się ogromnie, że coś nas łączy ;) Indie, to właśnie jedno z tych miejsc, które jako jedno z pierwszych chciałabym zwiedzić. A skoro z Tobą nikt nie chce pojechać, więc może...? :))

    Kamilko, święta prawda :)

    Ingela, thank you :)

    Goniu, dodałaś mi wiary, dziękuję :)

    Małgosiu, no właśnie, ten wiejski dworek... On jako całoroczny domek, a ten leśny, jako letnia rezydencja - odskocznia od rzeczywistości...
    Ha, ha, ha, to dopiero marzenie! :)

    Kasandro, prawie Ty moja duchowa siostro ;) Dziękuję za życzenia i cieszę się, że doświadczasz realnie spełnienia marzeń. :)

    Jolanno, dziękuję :)

    Ma.ol.su, kochana, to mnie rozbawiłaś tym ostatnim zdaniem :)) Musiałabym chyba najpierw ukończyć kurs odwagi i podejmowania wyzwań :))
    Wiesz, ciężko jest w takich sprawach, gdy nie ma się męża, a jedynie przy boku "życiowego partnera". To komplikuje wiele spraw... :(

    Blogasku niedzielny, Indie, Egipt, Turcja... marzenia! Tobie, choć w częsci się spełniły, cudownie.
    Tylko...te kosmiczne temp! Znoszę ciepło do +25 C, potem zaczynam powoli "umierać"... Pozostaje mi zatem zwiedzanie egzotycznych krajów palcem po mapię i przed ekrenem telewizora :))

    Dziękuję Wam Moje Drogie za wszystkie Wasze komentarze.
    Życzę Wam, aby i Wasze marzenia spełniały się, i pojawiały się kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piekne domy pokazalas, mozna pasc na ich widok. Zycze Ci Alexo, niech Ci sie spelni Twoje marzenie o domku.Czasami tak sie jakos samo uklada ( wybacz, ze to sie slyszy jak slogan). Ja tez nigdy nie sadzilam, ze bede miec dom. Nawet nie marzylam o tym. W przeciagu jednego dnia zdecydowalam sie na kupno starej rudery. Bylam wtedy sama. Remontowalam go przez wiele lat mieszkajac na budowie w prymitywnych warunkach. Myslalam, ze nigdy nie skoncze tej budowy. Skonczylam. Pozdrawiam goraco

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz całkiem realne marzenia. Do spełnienia jak najbardziej.Ja nigdy nawet chyba w marzeniach nie myslałam, że swój domek będę mieć.Mamy.Pracować musimy na niego do emerytury, ale warte tego jest to nasze miejsce.Zycze Ci spełnienia wszystkich marzen.O czym ja marze?Podróże to raz i tylko tam , gdzie ciepło, gorąco.Dwa to moja pracownia na poddaszu.Nie ma dnia, w którym nie myślałabym o tym miejscu.Będzie tam wszystko, czego brakowało mi przez dotychczas przeżyty czas:-)No ale przede wszystkim marze o spokoju i zdrowiu wszystkich bliskich.

    OdpowiedzUsuń
  18. cześć Aluś:) wreszcie dostałam się do lapka:) tego "normalnego" i czytam wsio po kolei:) a co do marzeń, to znasz moje zdanie, moje jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki się spełniają, teraz również mam w głowie jakieś tam pragnienia i myśli , a jedno nawet wielkie marzenie, ale powiem szczerze że z tych wszystkich marzeń najważniejsze jest być zdrowym!! bo wtedy mamy siłe do spełniania każdego pragnienia, pamiętasz blog Ani:(?? którą czytałyśmy i która przez chorobę nie zdążyła pojechać do Szkocji:( tak więc kochana życzę Ci zdrowia i siły, a dom hmmm , bardzo realna sprawa, nabyta, i nawet jak jednego dnia wydaję się bardzo nieralana, następnego pojawia się jak grom z jasnego nieba, coś o tym wiem, chęć posiadania własnego domu kiedyś zatruwała mi życie, wiem trochę głupio to brzmi, ale nie mając własnego kąta wcale, pragnienie posiadania czegokolwiek jest okrutne, tak więc pozdrawiam ze "Spełnionych marzeń świat mój":)) buźka

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne masz marzenia, mam całkiem podobne ;-)
    A w ogóle fajny blog::
    Będę częściej zaglądać.
    Twoje drucikowe cuda zauroczyły mnie bez reszty.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. Witajcie dziewczyny :)

    Każda z Was ma już domek (Violcio, Li, Majeczka). Nie pozostaje mi nic innego, jak wziąć z Was przykład i nabrać odwagi... Podziwiam Was właśnie za tę odwagę, której mi brakujeb :(

    Alizee, witam Cię serdecznie :)
    Dzięki Twojemu komentarzowi "odkryłam" Twój blog :) Koniecznie zawitam do Ciebie na dłuższe posiedzenie :)

    Pozdrawiam Was zimowo i bardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń