Za oknami chyba nowa pora roku.
Ani to jesień, ani zima. Nie ma najmniejszego śladu prawdziwej, pięknej, kolorowej, polskiej jesieni. Zimno, mokro, błotniście. Liście nim zdążyły nabrać kolorów, opadły z drzew i zmieszane z deszczem utworzyły gnijące podłoże. Nawet nie nagromadziłam darów jesieni, gdyż nie miałam ku temu okazji. Dlatego z uporem maniaka, na przekór pogodzie ozdabiam zakamarki mojego mieszkanka w barwy miłości, radości i szczęścia. Tu przysiadła kolorowa ptaszynka, tam rumieni się czerwienią jabłuszko. W innym miejscu pysznią się dynie i żołędzie. A wszystkie cudeńka to miniaturki, które tylko udają prawdziwe i oko w zachwyt wprawiają.
Dzisiaj wyszło słoneczko. Promieniami głaskało „dary jesieni”, wpadało do szklanych buteleczek, by olśnić mnie magią światła. I nagle zrobiło się tak pięknie, tak jesiennie, tak jak być powinno.
Smutki odeszły, schowały się za odległymi chmurkami. Odetchnęłam pełną piersią.
Życie jest piękne!
Kocham Cię życie!
:))
pieknie poezyjnie napisalas :),no i niech cie nie opuszcza ten nastroj jeszcze jakis czas
OdpowiedzUsuńWspaniale , cieszę się ogromnie, że już dobrze ... oby trwało wiecznie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Jak tu miło, kobieco, chętnie bym sobie posiedziała na Twojej kanapie i tak " ...baju, baju nocą, gadu,gadu,gadu w dzień..."
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Cudne dekoracje ...Tak miło,jesiennie...Cudny szklany swiecznik..
OdpowiedzUsuńCieszę się,że juz u Ciebie lepiej...
Pozdrawiam,buziaki
Cieszę się ogromnie, że wrócił Ci pogodny nastrój. To widać po Twoich fotografiach. Tak trzymaj ! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńhej Aluś;) tak miałaś rację to nasz "nowy rozdział":) teraz tutaj, cieszę się że jesteś i poprawia Ci się nastrój, na zdjęciach to widać bardzo dokładnie, te kolorki, w Twoim wykonaniu przeważające czerń:) to dobrze świadczy:) buźka
OdpowiedzUsuńCieszę się widząc promyczki słońca u Ciebie.Piękne jesienne fotki:-)szkoda że za oknem trochę inaczej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
I brawo Alexo, że do formy i normy swojej, pogodnej, optymistycznej wróciłaś.
OdpowiedzUsuńA jak niewiele do tego potrzeba było: trochę słońca i kilka szkiełek!
Pozdrowień dużo
O, jak dobrze, już się nie będę musiała męczyć z tym bloogiem!
OdpowiedzUsuńChciałbym zobaczyć kilka kotów pośród tych szkiełek;-)
Całuję
Witajcie Drogie "babeczki" :)
OdpowiedzUsuńJakże bym Was chętnie wszystkie do siebie zaprosiła na dłuuuugie pogaduchy przy ciepłej herbatce i ciasteczkach :)
Szczerze dziękuję za wszystkie miłe słówka. Wnoszą tyle samo radości w życie, co te promyczki słońca :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę Wam dobrego nastroju na cały nadchodzący tydzień :)