25.11.2009

Przedświąteczne przygotowania.

Jak już pisałam, w tym roku będzie u mnie monotonnie...
Zero kolorków, których zresztą unikam jak diabeł święconej wody, za to ma być biało-srebrno-szklano-metalowo-sznurkowo. Już w zeszłym roku chciałam zrobić świąteczne dekoracje w wymarzonych barwach i materiałach. Niestety spóźniłam się nieco z przygotowaniami i musiałam zadowolić się „złotem”, którego nie lubię ani w tkaninach, ani we wnętrzu, ani w biżuterii.
Będąc ostatnio w mieście kupiłam śliczne, akrylowe ala-sopelki, które urzekły mnie swoją formą, srebrne koraliki ozdobne w metrażu, białe figurki do których będę dorabiać metalowo – łańcuszkowe zawieszki, oraz duże, drewniane, dwustronne zawieszki okienne pomalowane na srebrno, w formie dzwonu, anioła, choinki i gwiazdy.
Resztę zrobię sama.




I robię, codziennie po kilka sztuk. Opuszki palców mam tak zniszczone od drutu, że wstydzę się pokazać dłonie. Szykując po kilka sztuk ozdób dla bliskich, mam nieodpartą chęć podarowania ich jeszcze kilku osobom, ale o tym napiszę jak tylko znowu dorwę się do komputera.
Może jeszcze dzisiaj? :)




Pozdrawiam Was serdecznie :)

**************************************************

7 komentarzy:

  1. Bardzo innowacyjnie ! Ja jestem tradycjonalistką. Będzie zielono, czerwono i słomiano. Pozdrawiam w świątecznym klimacie.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też będzie ''monotonnie''no w każdym bąć razie bez złota...
    Coraz bardziej podziwiam te Twoje wytwory z drutu...
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. ten kwiatek z drutu jest rewelacyjny,ja jeszcze nie wiem jak bede miala na swieta ,za kazdym razem jest inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne druciane ozdoby!
    U mnie będzie jak zwykle kolorowo:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. No, Alexo! Ty to masz hopla, ale pozytywnego bardzo. Nawet Ci zazdroszczę.
    Ja co roku wyjmuję stare pudła z ozdobami i wieszam na choince.
    Poza tym złoto uwielbiam, we wszystkich postaciach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny, mi też podoba się "na kolorowo", tylko że ja strasznym migrenowcem jestem, i przy dłuższym pobycie wśród ostrych kolorków dostaję kosmicznych bóli głowy. Stąd ta moja ucieczka w świat stonowanych barw.
    Często zimową porą oglądam świąteczne wystawy sklepowe "ubrane" w masę kolorków i cieszę tym widokiem oczy. Natomiast na dłuższą metę moja łepetyna tego nie akceptuje i wtedy zaczyna się... :(
    Pozdrawiam Was bardzo kolorowo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. piekne te sople! gdzie mozna takie kupic?

    pozdrawiam serdecznie
    Jadwiszka.blox.pl

    OdpowiedzUsuń