Jedne nieuniknione, inne takie których się nie spodziewałam, jeszcze inne celowe i zamierzone.
Jednym słowem od kilku miesięcy czuję się jak ktoś, kto przegrał swoje życie...
Ale ono toczy się dalej, pędzi do przodu jak rozpędzony pociąg, a ja nie potrafię wyskoczyć w biegu!
Dlatego postanowiłam zawalczyć...
Dlatego postanowiłam zawalczyć...
Może jeszcze odnajdę siebie, cząstkę tej Alicji, która stoi po drugiej stronie lustra...
Zapraszam Was Kochani w nowe miejsce.
Nie będzie tak różowo, o nie, ale z pewnością będzie nieco inaczej...
Do zobaczenia pod nowym adresem:
BLACK - WHITE home & me
(KLIK)
Obecny blog zostaje, z pewnością wielokroć do niego wrócę... wspomnieniami.
(KLIK)
Obecny blog zostaje, z pewnością wielokroć do niego wrócę... wspomnieniami.
Tu także zawarta jest znaczna część mojego życia w kolorach BLACK & WHITE.
No to pędzę tam kochana!!!
OdpowiedzUsuńbyłam tu i będę tam!!!:)
OdpowiedzUsuńWitajcie Agusie :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar aby nowy blog był nie tylko "wnętrzarski" ale także bardziej kobiecy, traktujący o NASZYCH typowo "babskich sprawach" :)
Pozdrawiam Was serdecznie :)