17.12.2009

Kurs "drucikowania".

Ponieważ dostałam sporo e-maili z pytaniami o „drucikowanie”, postanowiłam za pomocą zdjęć i opisów pokazać Wam jak to robię. Zachęcam do spróbowania, to nie jest nic trudnego :)
Potrzebne rzeczy: dwie sztuki szczypiec o zaokrąglonych końcach, i dwa rodzaje drutu. Druty powinny mieć różne rozmiary i kolory. Ja używam cieńszego o grubości 1mm, i grubszego 1,2 lub 1,4.
Do dzieła :) - klikajcie na zdjęcia!


KURS DLA POCZĄTKUJĄCYCH:
Używamy tylko cienki drut.
Odcinamy stroną tnącą szczypiec odpowiedni odcinek drutu. Składamy go w połowie, tak aby w miejscu złożenia powstała „pętelka”.
Teraz jedną ręką za pomocą szczypiec przytrzymujemy drut, a drugą skręcamy obydwa końce wokół siebie.
Na samym końcu jeden z drucików musimy pozostawić dłuższy o niecały centymetr.
Teraz formujemy z przygotowanego skrętu pożądany kształt. Ten skręt jest dosyć plastyczny i możemy wybrany kształt formować gołymi rękoma. Ja zawsze skręcam „z głowy”, nie używam żadnych szablonów.
Aby nasze dzieło trzymało się „kupy” należy bardzo starannie połączyć obydwa końce. W tym celu pozostawiony dłuższy koniec drucika przekładamy przez oczko, które na samym początku pozostawiliśmy i za pomocą szczypiec robimy kolejną „pętelkę”, która dokładnie „zapętla” się przez poprzednią. Tak zakończona praca nie ma prawa się rozerwać.


KURS DLA ŚREDNIOZAAWANSOWANYCH:
Używamy cienkiego i grubszego drutu.
Odcinamy pożądaną długość grubszego drutu. Przytrzymujemy go szczypcami, a drugą ręką owijamy wokół niego cienki, ale w taki sposób, by koniecznie na początku i na końcu pozostał dłuższy niecały centymetr tego cieńszego.

Tak przygotowany drut z owijką formujemy wedle uznania. Ręcznie możemy jedynie wyginać obłe kształty, zaś wszystkie kanty, zygzaki i tym bardziej ostre kąty wyginamy za pomocą szczypiec.
Teraz łączenie: z jednego końca pozostawionego drutu robimy szczypcami pętelkę, a drugi przekładamy przez otwór i również zapętlamy. Gotowe :)



KURS DLA ZAAWANSOWANYCH:
Używamy cienkiego i grubszego drutu.
Odcinamy pożądaną długość grubszego drutu i składamy w połowie, tak, by pozostawić pętelkę.
 Trzymamy szczypcami drut, a drugą ręką skręcamy obydwa końce wokół siebie. Jest to już trudniejsze, gdyż ta grubość drutu stawia dużo większy opór. Końcówki równo obcinamy. Powstał ładny skręt.
Teraz cienki drut przekładamy przez oczko (pętelkę) i mocno trzymając szczypcami drut, drugą ręką ściśle owijamy drucik pomiędzy zwojami grubego drutu, dokładnie zgodnie z prowadzącym rowkiem aż do końca.

Ponieważ takie rowki są dwa, dokładnie tak samo robimy z drugim cienkim drucikiem, który owijamy wzdłuż drugiego rowka.
W ten sposób powstał nam przepiękny gruby splot składający się z dwóch grubych i dwóch cienkich drutów.
Niestety jest tak twardy, sztywny i oporny na formowanie, że jedynie nadaje się do wykonania przedmiotów o liniach prostych (np. krzyż, okienko), lub lekko łukowych (np. duży wianek).




Uff...ale się nagadałam, tzn napisałam :)
Nie mogłam się powstrzymać i przy okazji wydrucikowałam kozaczka z "kożuszkiem" ;)


Mam nadzieję, że wszystko w miarę logicznie udało mi się przedstawić i nie namąciłam nikomu w głowie ;)
Jeśli macie jakieś dodatkowe pytania, proszę, śmiało piszcie.
Zachęcam Was do drucikowania.
Ale uwaga, to wciąga jak diabli! :)
I niestety trzeba liczyć się z tym, że nasze łapki po takiej pracy nie będą przez jakiś czas wyglądać efektownie :(
Ale to na szczęście jedyny minus tego, w sumie przyjemnego zajęcia :)
Pochwalcie się jak coś ciekawego zrobicie. Zawsze co więcej głów, to więcej pomysłów na ciekawe wzorki :)
Pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie i już niemal świątecznie :)

PS
Violcio, Kasmatko i Agato przesyłki rano już do Was wyruszyły :)

**************************************************

15 komentarzy:

  1. Wszystko jasne i zrozumiałe ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezła z Ciebie nauczycielka ... przydatne informacje .
    Pozdrawiam znad tony ozdób świątecznych;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super kurs!!Pojelam:-)).
    Dobrze, ze podajesz rowniez grubosc drutow. Zawsze myslalam, ze uzywasz cienszych. Na przesylke ciesze sie. Ciekawe kiedy dojdzie. Dam Ci od razu znac. U mnie pada dzisiaj snieg. Jest juz bialo. Naodsniezalam sie porzadnie. Pozdrawaiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny kursik, jasny i zrozumiały. Na pewno spróbuję z niego skorzystać tylko złapię wolną chwilę i zaopatrzę się w potrzebne akcesoria.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pod wrażeniem :)
    Efekty Twoich prac - zniewalające.
    Super, że taki kurs można sobie zaliczyć i czegoś nowego zasmakować.
    Dziękuję i pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo zrozumiały, teraz to nie wygląda na takie trudne:) Tylko jakiś ładny drut trzeba kupić, do tego odpowiednie narzędzia i można samemu spróbować:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, ogromnie dziekuje!!! Prosto i lapotologicznie. Ale teraz pojawiaja sie jeszcze pytania nastepujace:
    - w jaki sposob prostujesz drut przed przystapieniem do zawijania
    - jak wyginasz drucik by nadac mu odpowiednia forme, np. tego cudnego kozaczka? Uzywasz jakis szablonow?

    Z gory dziekuje za odpowiedzi :)

    Pozdrawiam,

    Marysia

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny kurs! Muszę spróbowac ale nie wierzę,że mi to wszystko wyjdzie takie proste i zgrabne jak Tobie!Ale praktyka czyni mistrza!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Witajcie dziewczyny :)
    Właśnie nie mogę rozprostować palców po trzygodzinnym drucikowaniu dalszych ozdóbek na choinkę :( Mam aż kilka pęcherzy :(
    Kurcze, święta za pasem, a ja mam dłonie spracowane niczym murarz ;)
    Chyba koniec na razie pracy z drutem. Muszę się doprowadzić do porządku :)
    Marysiu, druty kupuję w "sklepie metalowym", są zwinięte w dość duże koło. Po rozwinięciu prostuję
    je w rękach. Wszystko robię bez udziału szablonów. Kształty "wychodzą" mi prosto z głowy. To dobry materiał plastyczny, zawsze możesz poprawić ich kształt, aby nadać ostateczny wygląd. Jeśli zaś robię kolekcję np jednakowych zawieszek choinkowych, wówczas odbywa się to na zasadzie wielu przymiarek do pierwszego powstałego egzemplarza.
    To tylko kwestia wprawy. Wierzę, że Ci się uda jak troszkę poćwiczysz. Życzę powodzenia w pracach :)
    Pozdrawiam Was "babeczki" bardzo serdecznie. Idę pomoczyć dłonie w mydlinach :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Nieźle Ci to idzie :) żmudna praca, a efekt fajny :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Może to i kwestia wprawy:)ale raczej rąk tak zdolnych jak Twoje.No cóż...popodziwiam jeszcze:)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Alexiku, ratunku!
    Zabrałam mężowi skrzynkę z narzędziami :-) Robię wszystko krok po kroczku i mi wychodzą same krzywulce! Absolutnie nie chce wyjść tak jak u Ciebie wychodzi :-(
    Coś chyba źle robię?
    Mgiełka

    OdpowiedzUsuń
  13. Alexo, Twoje zdolności manualne na wiele pochwał zasługują. No, i poza tym masz "łeb" do szkolenia uczniów. Brawo.

    OdpowiedzUsuń
  14. Małgosiu, Ty nie masz zdolnych rączek?!!! Oj, nieładnie tak kłamać ;) Małgoś, Twoje łapki to zdolniaszki nr1 :)

    Mgiełko, nie denerwuj się. Troszkę poćwiczysz i wszystko będzie wychodzić jak należy. Jak w palcach nie dajesz rady wyginać, to pomagaj sobie szczypcami. Musi wyjść, to kwestia wprawy. Powolutku dojdziesz do perfekcji.

    Ma.ol.su, ubawił mnie ten "łeb" :))

    Pozdrawiam Was serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń